Dla własnego bezpieczeństwa, pamiętajmy o „martwych polach”
Świdniccy policjanci apelują o rozsądek na drodze, bo jak niestety zdarzają się osoby min piesi, którym brakuje wyobraźni. Wchodzą na jezdnię, nie bacząc na prędkość i wynikającą z niej drogę hamowania pojazdu czy martwe pole widzenia kierowcy. Każdy świadomy kierowca i pieszy powinien zdawać sobie sprawę z tego, co to jest i jak kształtuje się martwe pole dla kierowcy dużej ciężarówki. Ta wiedza, choć wydaje się specjalistyczna, może uratować życie.
Wyobraźmy sobie, że siedzimy za kierownicą samochodu ciężarowego, wozu strażackiego czy śmieciarki, wydaje się nam , że ten kierowca ma bardzo dobrą widoczność. Ale musimy pamiętać, że owszem kierowca tira czy wozu strażackiego ma dobrą widoczność do tyłu i do przodu — ale dopiero od 2–3 metrów przed pokrywą komory silnika. Duża część boku i przestrzeń z przodu tuż przed pojazdem pozostają w martwej strefie widoczności kierowcy- jest to tzw. MARTWE POLE. W jej zniwelowaniu pomagają lusterka nad przednią szybą, które dają przegląd sytuacji z przodu. Kierowca może jednak nie zauważyć zagrożenia z boku czy z tyłu pojazdu.
PAMIĘTAJMY ! Ta wiedza jest niezwykle ważna zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców pojazdów osobowych. Piesi, którzy zamierzają wejść na przejście przed stojącym nieopodal pojazdem ciężarowym, powinni się upewnić, że są widziani przez jego kierowcę. W przeciwnym wypadku nie warto ryzykować.
Natomiast kierowcy jadący samochodem osobowym jadąc obok ciężarówki na drodze o dwóch pasach ruchu czy wyprzedzając ją, powinni przez jak najkrótszy czas pozostawać w martwym polu jej kierowcy, wszystko to dla bezpieczeństwa.
Oficer Prasowy KPP Świdnica
asp. Magdalena Ząbek